Client
Cela Jewelry
Services
Ecommerce, Website Development, PPC Campaigns, SEO
Rok
2023
Metod na większą produktywność, lepsze skupienie, zrobienie większej liczby zadań w określonym czasie jest sporo. Przyznam się szczerze, że odkąd jestem w rozwoju osobistym – około 12-13 lat temu to przerobiłam tego naprawdę dużo. Jedno jest pewne – trzeba próbować i dostosowywać wszystko do siebie.

Oto kilka, które ja przetestowałam na sobie:
– blokowanie czasu w kalendarzu, tzn. od 11.00-12.00 robicie grafiki, później przez godzinę odpowiadacie na maile, kolejna godzina to pisanie tekstów itd. W między czasie trzeba ogarnąć przerwy i jedzenie oczywiście!
– bloki czasowe – tematyczne – tutaj też blokujecie sobie czas, ale już zbieracie zadania, które możecie połączyć, np. pisanie maili + pisanie tekstów na stronę + pisanie postów
– dni tematyczne – tutaj skupiacie się na podzieleniu tygodnia na dni tematyczne: poniedziałek i wtorek to dni na tworzenie contentu, środa – faktury i finanse, czwartek – spotkania, piątek – kreatywne działania.
– technika Pomodoro – ustawiacie sobie czasomierz np. na 20 min. W tym czasie skupiacie się tylko i wyłącznie na jednej rzeczy. Po upłynięciu wyznaczonego czasu robicie sobie 5 min przerwy i znów siadacie na 20 min. Szkoły są różne co do tego na jak długo ustawić czasomierz – może być 20 min i 5 min przerwy, 30 min i 10 min przerwy, 45 min i 15 min przerwy. Tak naprawdę dostosujcie swój poziom koncentracji i motywacji do długości sesji Pomodoro.
– zasada 2 minut – czyli zadania szybkie warto zrobić od ręki.
– efekty piły, czyli tak naprawdę rozpraszacze, które powodują, że powrót do tego co robiliśmy może trwać więcej, dłużej się wdrażamy. Mogą to być social media lub koleżanka z pracy, która ma wielką chęć poplotkowania.

Nawet jak zrobię porządny braindump i poukładam sobie listę do zrobienia, to jednak czasami nie idzie do przodu. Odkryłam to, co mnie blokuje.
Nowe nawyki, rutyny i rytuały powinniśmy wprowadzać małymi kroczkami i niewielką ich liczbę by nie przytłoczyły. Często łączę nowy nawyk z już mi znanym, czymś co sprawia przyjemność. Przykładowo: bardzo nie lubię dzwonić do urzędów czy ZUSu. Jeśli mam to na liście zadań, to robię kawę i kupuję np. ciastko, ale takie, które kojarzy mi się z niedzielnymi obiadami z dzieciństwa albo z wyjściem do wykwintnej cukierni. Łączę to czego nie lubię z czymś co sprawia mi przyjemność, co jest wyjątkowe, co przywołuje dobre wspomnienia.

Drugi sposób na odkładane zadanie odkryłam podczas Focus Party w Wirtualnym Coworkingu u Natalii Dołżyckiej. Focus Party to dwugodzinna sesja pracy w skupieniu. Spotykamy się na odpowiednim kanale na Discordzie, deklarujemy się co planujemy zrobić w ciągu tych 2 godzin i zaczynamy pracę – przy włączonych kamerkach. Po upłynięciu czasu moderatorka sesji pyta, jak nam poszło. Jest to trochę jak praca z partnerem produktywności, ale na żywo. Lekka presja jest. Pierwsze pojawienie się na Focus Party łączyło się z podekscytowaniem, ale też lekkim przerażeniem! Co jak nic nie zrobię, bo … coś? Co jak wszyscy zrobią, a ja nie wyrobię się z zadaniami? Co jak coś nacisnę w systemie i mnie wywali z sesji?
Wątpliwości było wiele, ale przecież moje #OLW na ten rok to ODWAGA, więc decyzja była jedna: wchodzę! Zadeklarowałam się do napisania 6 maili – 4 firmowych i 2 dotyczących klubu sportowego, w którym działam. Odkładałam te dwa ostatnie długo, za długo. Sesja rozpoczęła się o 10, a ja skończyłam pisać maile o 11.57. Zrobiłam to!
Uknułam moją drugą teorię – łączyć zadanie, które odkładamy z czymś co jest nowe, ekscytujące bądź nawet lekko „pod presją”, ale z pozytywnym podtekstem.
A Wy jakie macie sposoby na zwiększenie efektywności? Dajcie znać, a ja nadal będę testować swoje dwie teorie.
Zauważcie, że tak naprawdę to wszystko zaczyna się od zaplanowania co jest do zrobienia i znalezienie swojego „dlaczego?”. Jak czujemy sens i wiemy, że chcemy wypełniać te kolejne zadania i cele to już idzie łatwiej.